W sprawach o stalking pomiędzy byłymi partnerami, w szczególności pomiędzy tymi, którzy mają wspólne małoletnie dzieci, często zdarza się, że sposobem stalkera na uprzykrzenie życia eks jest wzywanie Policji na bezzasadne interwencje lub zgłaszanie różnym organom rzekomych nieprawidłowości w opiece nad potomkiem. Dziś opiszę jedną z takich spraw, która zakończyła się wyrokiem skazującym za czyn z art. 190a § 1 kodeksu karnego.
W sprawach o stalking pomiędzy byłymi partnerami często zdarza się, że sposobem stalkera na uprzykrzenie życia eks jest wzywanie Policji na bezzasadne interwencje. Lub zgłaszanie różnym organom rzekomych nieprawidłowości w opiece nad potomkiem. Dzieje się tak zwłaszcza pomiędzy tymi partnerami, którzy mają wspólne małoletnie dzieci. Dziś opiszę jedną z takich spraw – nękaniem interwencjami policji. Sprawa zakończyła się wyrokiem skazującym za czyn z art. 190a § 1 kodeksu karnego.
Sprawa toczyła się przed Sądem Rejonowym w Piszu. Stan faktyczny przestawiał się następująco. Pokrzywdzona i oskarżony pozostawali w nieformalnym związku, z którego mieli córkę. Mężczyzna co prawda jeszcze w trakcie związku, czynił uwagi wskazując, iż nie jest pewien swojego ojcostwa, namawiał kobietę do aborcji, ostatecznie uznał swoje ojcostwo. Jeszcze przed urodzeniem dziecka związek rozpadł się.
Oskarżony zaczął przejawiać zainteresowanie dzieckiem po zawarciu ugody, na mocy której zobowiązał się płacić alimenty. Zaczął odwiedzać córkę w miejscu zamieszkania pokrzywdzonej. „Równolegle nagabywał pokrzywdzoną, aby do niego wróciła, albowiem chciałby, aby jego dziecko miało normalną rodzinę. Pomimo tego, że pokrzywdzona wyraźnie i wielokrotnie informowała byłego partnera, iż pomiędzy nimi wszystko skończone, mężczyzna zaczął obsesyjnie wysyłać do pokrzywdzonej wiadomości SMS lub poprzez inne komunikatory internetowe, w których wyznawał pokrzywdzonej swoje uczucia oraz podkreślał chęć stworzenia wspólnej rodziny„.
Na podstawie oględzin telefonu pokrzywdzonej stwierdzono, że oskarżony w okresie od 25 sierpnia 2016 r. do 23 maja 2017 r. wysłał do niej około 800 krótkich wiadomości tekstowych.
O nękaniu przez byłego partnera pisałam także tutaj: Nękanie przez byłego partnera
Poza wysyłaniem byłej partnerce dużej ilości wiadomości, w różnych porach dnia i nocy, nękanie polegało dodatkowo na obserwowaniu mieszkania pokrzywdzonej. Oskarżony raz był widziany przez członków rodziny pokrzywdzonej pod oknami domu z innymi mężczyznami, w kapturach na głowie. Innym razem, w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia 2016 roku po opuszczeniu mieszkania, po kontakcie z dzieckiem, siedział w samochodzie pod domem pokrzywdzonej i prowadził obserwację jej mieszkania.
Mężczyzna nękał ją też interwencjami policji. Zgłaszał na Policji niepotwierdzone interwencje. Formułował przy tym zarzuty niewłaściwego sprawowania opieki nad małoletnim dzieckiem, które ostatecznie okazywały się nieuzasadnione.
Co się tyczy dwóch ostatnich kwestii, to oskarżony zgłosił m.in. że jego córka, zamieszkująca z matką, jest zaniedbywana przez matkę, która pozostawia ją bez opieki osoby dorosłej. Uskarżał się także na to, że są mu utrudniane kontakty z dzieckiem. Twierdził, że osoby dorosłe pod opieką których dziecko pozostaje znajdują się pod wpływem alkoholu.
Oczywiście wynikiem tych zgłoszeń były interwencje w domu pokrzywdzonej. Interwencje okazały się niepotwierdzone. Dziecko każdorazowo miało zapewnioną prawidłową opiekę. Sąd uznał, że zgłoszenia oskarżonego stalkera ocenić należy jako złośliwe i nakierowane na utrudnianie życia pokrzywdzonej i jej rodziny. Wpisywały się one w cały ciąg opisanego wyżej złośliwego nękania.
Z uzasadnienia wyroku możemy się dowiedzieć, że oskarżony na etapie postępowania przygotowawczego przyznał się w części do zarzucanego mu czynu. Potwierdził, że wysyłał do pokrzywdzonej wiadomości tekstowe. Wierzył, że pokrzywdzona wróci do niego. Zaprzeczył zaś, aby śledził pokrzywdzoną i obserwował jej mieszkanie. Podał, że zgłaszał interwencje policji, ponieważ obawiał się o zdrowie i życie dziecka.
Natomiast przed Sądem oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu.Linia jego obrony była taka, że twierdził, że cała sprawa to celowa prowokacja byłej partnerki. Ponadto tłumaczył się, że obserwował mieszkanie w drugi dzień świąt jak przyjechał do dziecka, ale tylko przez chwilę. Zaprzeczył, aby po wszczęciu postępowania nadal wysyłał wiadomości SMS do pokrzywdzonej. Zakwestionował również, że napisał wszystkie te wiadomości, być może pożyczał komuś telefon, ale nie potrafił powiedzieć komu.
Sąd uznał ostatnią wersję oskarżonego za niewiarygodną, „Wypowiedzi oskarżonego zaś nie były ani spójne, ani logiczne. W kontekście zarzucanego mu czynu podawał chaotycznie. Indagowany przez Sąd nie potrafił wyjaśnić w sposób logiczny i racjonalny swojego postępowania. Był przy tym niekonsekwentny i wielokrotnie jego wypowiedzi były sprzeczne wewnętrzne, i sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym„).
W konsekwencji sąd uznał go winnym czynu z art. 190a § 1 kodeksu karnego. Oraz skazał go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres próby 3 lat.
Sąd oddał oskarżonego pod dozór kuratora sądowego. A także orzekł środek karny w postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 20 metrów. Orzekł też zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną za pośrednictwem rozmów telefonicznych i krótkich wiadomości tekstowych, za pośrednictwem wiadomości wysyłanych na jej konto na portalu społecznościowym F., na komunikatorze M. i innych podobnych komunikatorach. Za wyjątkiem jednej krótkiej wiadomości tekstowej (sms) mającej na celu ustalenie przyjazdu na spotkanie z dzieckiem przed każdym spotkaniem – na okres 3 lat.
Opisany powyżej wyrok w sprawie o stalking znajdziesz tutaj.
W kontekście powyższego wyroku skazującego za stalking, warto również pamiętać, że fałszywie zaalarmowanie Policji, wzywanie Policję na interwencję, która jest bezpodstawna, i wywołanie tym samym niepotrzebnej czynności funkcjonariuszy, to wykroczenie z art. 66 § 1 k.w.
Znamieniem warunkującym odpowiedzialność z art. 66 § 1 k.w. jest bowiem wywołanie niepotrzebnej czynności fałszywą informacją lub wprowadzeniem w błąd lub w inny sposób przez instytucje użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia.