Na czym polega nękanie na Facebooku? Co grozi za podszywanie się na FB i jak sobie z tym radzić?
Na czym może polegać nękanie przez Facebooka. Czy to w ogóle może być problemem, skoro istnieje opcja zablokowania wiadomości przychodzących od konkretnej osoby? Okazuje się, że tak; że nękanie na Facebooku może być bardzo dokuczliwe.
Zacznijmy od tego, na czym może polegać nękanie przez Facebooka. Otóż nie chodzi tylko o to, że jedna osoba wysyła do drugiej niechciane wiadomości. Bo to można rozwiązać, poprzez opcję blokowania konkretnego nadawcy.
Problem zaczyna się wtedy, gdy:
Pamiętaj, że aby można było stwierdzić, że mamy do czynienia z przestępstwem nękania, musi być spełnionych kilka przesłanek. Po pierwsze, wiadomości, które otrzymujesz za pośrednictwem Facebooka czy jakiegokolwiek innego środka, muszą być niechciane, niepożądane przez ciebie.
Po drugie, wysyłanie tych wiadomości musi być uporczywe- nie wystarczy ich 5 czy 10, nie wystarczy, że sprawca będzie działał przez 2 czy 4 dni. To za mało, aby nazwać takie zachowanie uporczywym właśnie. Tutaj pisałam na ten temat szerzej: Uporczywe nękanie- ile musi trwać, aby uznać je za przestępstwo.
Z podszywaniem się (czyli tym opisanym w art. 190a § 2 kodeksu karnego) jest natomiast tak, że wystarczy jednorazowa kradzież twojej tożsamości; sprawca nie musi robić tego wiele razy, aby uznać jego działanie za przestępstwo. Jednak sprawca musi działać w celu wyrządzenia ci jakiejś szkody.
Innymi słowy, jeśli nawet ktoś założy konta na Facebooku z użyciem twoich danych, ale nic więcej, bo na przykład podobało mu się twoje zdjęcie, to nie będzie to czyn karalny. W każdej sprawie trzeba zbadać cały stan faktyczny, w tym motywy działania sprawcy i dopiero potem oceniać, czy warto zgłaszać się do prokuratury czy też nie.
Poniżej opiszę autentyczną sprawę, która miała miejsce kilka lat temu. I znalazła swój finał w sądzie.
Ofiarą nękania przez FB w tym konkretnym przypadku był mężczyzna, trener jazdy konnej. Natomiast sprawcą nękania była kobieta, instruktor jeździectwa i sędzia na zawodach jeździeckich. Poznali się w trackie pracy w 2012 roku.
Kobieta zauroczyła się kolegą po fachu i zaczęła do niego pisać wiadomości. Pokrzywdzony sam umieścił w Internecie numer telefonu komórkowego. Poza tym pokrzywdzony prowadził swój fanpage na Facebooku, więc kontakt z nim nie był utrudniony.
Na początku kobieta „pisała w nich o astrologii, którą się interesuje i sugerowała, że sprawdziliby się jako para”. Pokrzywdzony był nimi zaskoczony i stwierdził, że nie będzie reagował na nie. Liczył, że w ten sposób kobieta zniechęci się i przestanie pisać. Niestety się pomylił.
Od końca czerwca 2013 roku stalkerka wysyłała do pokrzywdzonego coraz więcej wiadomości. Jej działania były powtarzalne oraz rozciągnięte w czasie, poza tym wysyłała wiadomości zarówno w ciągu dnia, jak i w godzinach nocnych. Innymi słowy, jej działania były uporczywe.
Kobieta pisała do pokrzywdzonego mimo braku odpowiedzi z jego strony. Zaczęła określać jego partnerkę słowem „dziwka”. Dodatkowo kierowała wiadomości za pośrednictwem fanpaga pokrzywdzonego i reagowała na pojawienie się na fanpageu nowych wiadomości czy zdjęć. I to w zaledwie kilka minut! Można się domyślić zatem, że obserwowała go w Internecie, każdy jego ruch.
Mężczyzna zablokował możliwość wchodzenia stalkerce na jego prywatny profil na portalu Facebook. I to było mądre posunięcie.
Niestety pokrzywdzony popełnił w tej sprawie też kilka błędów, które prawdopodobnie sprawiły, że stalkerka zaczęła być coraz to bardziej namolna. Otóż zamiast trzymać się ustalonej na początku taktyki, że będzie kobietę ignorował i nie odpisywał na jej wiadomości, wszedł w interakcję z nią. Najpierw zażądał, by przestała do niego wypisywać. Potem hamulce puściły mu już całkowicie i napisał jej dosadnie, by się „odpierdoliła”. Jak można się domyślać, to też nie przyniosło mu spokoju. Tracił cierpliwość wiele razy i wysyłał do niej wiadomość m.in. o treści „idź do psychiatry!”.
O tym, jak należy postępować ze stalkerem pisałam m.in. tutaj: Jak się bronić przed nękaczem? i zachęcam do lektury posta, bo ta metoda działa.
Kobieta została oskarżona o przestępstwo z art. 190a§1 kk.
W toku postępowania karnego przed sądem przeprowadzono wiele dowodów, w tym z zeznań pokrzywdzonego, świadków. Poza tym dowodami na nękanie przez FB były wydruki wiadomości i informacje od operatora sieci komórkowej wraz danymi transmisyjnymi. W tej sprawie karnej o nękanie odbyło się 5 rozpraw.
Oskarżona o nękanie przez FB kobieta broniła się tym, że pokrzywdzony chcąc zakończyć znajomość z nią, powinien był skorzystać z opcji blokowania numeru. Tego jednak pokrzywdzony nie zrobił. Sąd uznał jednak, że nawet jeśli pokrzywdzony nie zablokował numeru telefonu oskarżonej, by uzyskać dodatkowe dowody przeciwko niej, nie wyłączało to przestępności jej czynu.
W sprawie został też sporządzona opinia psychiatryczna. Biegli stwierdzili m.in., że: „osobowość oskarżonej nosi cechy nieprawidłowe, które w głównej mierze przyczyniają się do tego, że opiniowana reaguje impulsywnie, jest w stosunku do siebie bezkrytyczna, dąży do zaspokojenia swoich potrzeb nawet kosztem innych”. Innymi słowy, oskarżona kreuje swój wizerunek w sposób życzeniowy i nierealistycznie zawyżony.
Biegli uznali, że oskarżona mogła kierować się motywacją opartą na potrzebie zaspokojenia swych pragnień miłosnych i romantycznych względem M. T. Biegli doszli do wniosku, że „w stanie zauroczenia pokrzywdzonym szczególnie silnie doszły do głosu mechanizmy wynikające z cech zaburzonej osobowości oskarżonej, a jej i tak obniżony krytycyzm zastąpiony został racjonalizowaniem i życzeniowym postrzeganiem ówczesnej rzeczywistości.”
Kobieta została uznana za winną popełnienia zarzucanego jej czynu z art. 190a § 1 kodeksu karnego. Ustalono jednak, że zachowaniem swoim oskarżona istotnie naruszyła prywatność M. T.
Stalkerka została skazana na karę 6 miesięcy ograniczenia wolności. Kara ta polega na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne, w wymiarze 20 godzin w miesiącu.
Wiedz jednak, że za nękanie grozi kara pozbawienia wolności. Czyli za stalking może trafić do więzienia nawet na 8 lat, a gdy ofiara targnie się na swoje życie wskutek nękania, nawet na 12 lat. O karach za stalking pisałam tu: Co grozi za nękanie telefoniczne?
Poza tym oskarżona została zobowiązana do zapłaty na rzecz pokrzywdzonego kwoty 1000 zł tytułem nawiązki. Moim zdaniem to bardzo mało. Pamiętaj, że za nękanie może otrzymać konkretną kwotę pieniędzy. O zadośćuczynieniu za nękanie przeczytasz tu: Zadośćuczynienie za uporczywe nękanie.
Można zapytać dlaczego sąd orzekł tak niską karę, tj. tylko ograniczenie wolności, skoro za przestępstwo nękania przewidziana jest kara pozbawienia wolności? Otóż sąd wziął pod uwagę okoliczności łagodzące, uprzednią niekaralność. Sąd uwzględnił też fakt, że oskarżona nie jest osobą zdemoralizowaną i prowadzi ustabilizowany tryb życia, a wejście przez nią w konflikt z prawem miało charakter incydentalny.
Sad uznał zatem, iż kara pozbawienia wolności, nawet z warunkowym zawieszeniem jej wykonania będzie w okolicznościach niniejszej sprawy nadto surowa.
Inne wyroki w sprawach o stalking w Internecie znajdziesz tutaj: „Stalker zmienił mi hasła do maila i Facebooka”.
Wyrok skazujący wraz z uzasadnieniem, który tu opisałam, można przeczytać tutaj: Wyrok za uporczywe nękanie.
________________________________________________________________________________________________________________
Powyższe informacje stanowią opis stanu prawnego na dzień publikacji i nie są poradą prawną w indywidualnej sprawie. Stan prawny od opublikowania może ulec zmianie. Kancelaria nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie wpisu w celu rozwiązania problemów prawnych. W przypadku wątpliwości zapraszam do kontaktu.