Jak sobie radzić z uciążliwymi sąsiadami? Co zrobić, jeśli nie mamy do czynienia z przestępstwem stalkingu ze strony sąsiadków? Czy można żądać od niech zadośćuczynienia w postępowaniu cywilnym np. za zakłócanie ciszy nocnej?
Pewnej kobiecie, mieszkance Warszawy, sąd przyznał 30 tysięcy złotych zadośćuczynienia za naruszenie jej dóbr osobistych. Pozew to był jej sposób na uciążliwego sąsiada. (Pozew za nękanie- jak uzyskać zadośćuczynienie w sądzie cywilnym?). W wielkim uproszczeniu- za zakłócanie spokoju przez sąsiadów m.in. studentów z zagranicy, którzy urządzali imprezy do białego rana i zakłócali odpoczynek. Chodziło o atrakcyjne mieszkanie w centrum stolicy, które właścicielka wynajmowała właśnie wyżej wspomniany studentom. A potem, jak donosiła pewna gazeta- postanowiła je wynajmować na kilka dni. Pani Anna (imię powódki) dochodziła swoich praw w procesie cywilnym. Bowiem próby rozwiązania sprawy na gruncie prawa wykroczeń nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Policja, która przyjeżdżała na wezwanie była bezradna.
Opisuję tę sprawę, chociaż nie należy ona do kategorii spraw karnych o nękanie charakterystycznych dla tego bloga. Jednak wszczęcie cywilnej sprawy przeciwko uciążliwym sąsiadom, może być sposobem dochodzenia swoich praw (i zadośćuczynienia). Chodzi o sytuację gdy działania sąsiadów nie noszą znamion właśnie uporczywego nękania, naruszenia miru domowego, czy wykroczenia z art. 107 kw. A jednocześnie inne metody walki o spokój i prywatność nie przynoszą efektów. Więcej o nękaniu przez sąsiadów zajdziesz tutaj: Nękanie przez sąsiada.
Poniżej wskazuję na przykładowe sytuacje, które stały się podstawą wniesienia pozwu przeciwko uciążliwym sąsiadom. A które to sytuacje, jak wynika z relacji moich klientów i doniesień prasowych, są typowe w polskich blokach. Opisywana tu przeze mnie poniżej sprawa zakończyła się następnie sukcesem dla powódki. Czyli – dla osób niezaznajomionych z terminologią prawniczą – dla osoby wnoszącej pozew.
Rzecz działa się w Krakowie. Powódka zamieszkiwała wraz wspólnie z synem w bloku, a pozwani, którzy również posiadali syna – w tym samym pionie co powódka, z tym że na wyższej kondygnacji. Jak to bywa, początkowo ich relacje sąsiedzkie były poprawne, lecz z czasem zaczęło dochodzić do zakłócania ciszy nocnej przez pozwanych. W efekcie powódka kilkakrotnie wzywała Policję. Jak można wyczytać z uzasadnienia wyroku, zakłócanie ciszy nocnej przez pozwanych przejawiało się głównie przez odbijanie „piłki” od podłogi przez syna pozwanych, a także rzucanie innych przedmiotów na podłogę w mieszkaniu pozwanych po godzinie 22. Z czasem powódka prosiła funkcjonariuszy policji o interwencje również w porach dziennych,
Oczywiście były też próby polubownego rozwiązania sprawy. Powódka m.in. zwracała pozwanym uwagę osobiście, przychodziła do mieszkania powodów z uwagami dotyczącymi właściwego przestrzegania regulaminu wspólnoty. Powódka również informowała pozwanych o naruszaniu przez nich ciszy nocnej spotykając ich na klatce schodowej.
Eskalacja konfliktu nastąpiła w dniu 24 stycznia 2011 roku po godzinie 22, kiedy powódka szykując się do spoczynku nocnego usłyszała z mieszkania pozwanego dobiegający hałas w postaci uderzeń „piłeczki” o podłogę. W celu zwrócenia uwagi pozwanym udała się do ich mieszkania aż dwukrotnie. Nie będę przytaczać szczegółowo co danej nocy działo się w tym bloku, ale dość wspomnieć, że podczas wymiany zdań pomiędzy powódką, a jej sąsiadem, pozwany uderzył powódkę dłonią w policzek. Powódka wezwała policję, przyjechał patrol i wysłuchał relacji obu stron.
Sprawa o znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej znalazła się w sądzie, ale strony zawarły ugodę. Z resztą nie ta sprawa karna pomiędzy sąsiadami jest tu najciekawsza moim zdaniem.
Pozew o naruszenie dóbr osobistych sąsiadki znalazł się w sądzie cywilnym z tego powodu, że w trakcie składania policji wyjaśnień, pozwani stwierdzili, że powódka jest „osobą niezrównoważoną psychicznie”. O tym powódka dowiedziała się z akt sprawy karnej, gdzie jako dowód znalazł się raport policjantów. Powódka poczuła się dotknięta słowami pozwanych. Nigdy wcześniej nie leczyła się psychiatrycznie, ani neurologicznie. Zdaniem powódki inni sąsiedzi z bloku śmieją się z niej oraz okazują związane z tym gesty.
Jeśli jesteś zainteresowany tym, ile kosztuje sprawa o nękanie, zapoznaj się z tym artykułem: Ile kosztuje sprawa o nękanie?
Sąd Okręgowy w Krakowie rozpoznający sprawę uznał, że doszło do naruszenie dóbr osobistych powódki. Dobra jakie naruszono to godność i cześć przez przypisanie jej niezrównoważenia psychicznego. A to uzasadniało zasądzenie zadośćuczynienia. I teraz co do kwoty zadośćuczynienia, to sąd I instancji przyznał powódce 4 tys. zł. Sąd odwoławczy (Sąd Apelacyjny w Krakowie) obniżył jednak tę kwotę do 2 tys. zł.
Można by zapytać gdzie tu sukces, skoro powódce udało się uzyskać tylko 2 tys zł zadośćuczynienia. Otóż odpowiadam, że poza roszczeniem pieniężnym, powódka domagała się pisemnych przeprosin. Sąd, zgadzając się z powódką, zobowiązał pozwanych do przesłania do powódki, w terminie dwóch tygodni od uprawomocnienia się wyroku, pisma następującej treści: „A. R. i M. M. zamieszkali na os. (…) w K.; niniejszym pismem przepraszamy Panią J. R. za naruszenie jej dóbr osobistych w ten sposób, że w dniu 24 stycznia 2011 r. podczas interwencji funkcjonariuszy Policji zawezwanych przez J. R. – w rozmowie z nimi – bezpodstawnie stwierdziliśmy, iż J. R. zachowuje się jak osoba niezrównoważona psychicznie. Wyrażamy z tego powodu szczere ubolewanie i nie będziemy dóbr osobistych powódki narażać w przyszłość„.
Reasumując, pokrzywdzona sąsiadka wywalczyła dla siebie zadośćuczynienie, przeprosiny oraz zwrot kosztów procesu.
Te dwie sprawy, o którym wspominam wyżej – warszawska i krakowska, czyli o naruszenie dóbr osobistych w skutek zakłócania ciszy nocnej, czy też w skutek nieodpowiedniego nazwania sąsiadki (naruszenie godności i jej czci), to tylko przykłady postępowań, jakie pomiędzy sąsiadami toczą się w całej Polsce. Inne sprawy, z którymi osobiście spotkałam się, dotyczyły m.in.:
Jeśli sprawy opisane powyżej przypominają to, z czym spotykasz się na co dzień, możesz zastanowić się nad wszczęciem sprawy przeciwko sąsiadowi. Pamiętaj jednak, że:
Jeśli interesuje cię, jak wygląda sprawa karna o stalking, jaki ma przebieg, to zachęcam do lektury tego wpisu: Jak przebiega sprawa o stalking?
Powyższe informacje stanowią opis stanu prawnego na dzień publikacji i nie są poradą prawną w indywidualnej sprawie. Stan prawny od opublikowania może ulec zmianie. Kancelaria nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie wpisu w celu rozwiązania problemów prawnych. W przypadku wątpliwości zapraszam do kontaktu.