Sprawa nękania uczennicy przez nauczyciela, której konsekwencją był wyrok skazujący za stalking. Sprawa jest tym bardziej ciekawa, że nękanie trwało niecałe dwa tygodnie.
Zaczęły się wakacje i zapewne wiele dzieci, jak co roku, wyjedzie na kolonie czy wycieczki. W tym okresie rozluźnienia i mniejszego zakresu obowiązków, tym bardziej warto wiedzieć, kiedy kontakt małoletnich z wychowawcami przekracza ramy dozwolonego i społecznie akceptowanego kontaktu nauczyciela z uczniem poza godzinami zajęć lekcyjnych. I jak reagować w razie przekroczenia tych ram. Dlatego dziś o sprawie nękania uczennicy przez nauczyciela, której konsekwencją był wyrok skazujący za stalking. Sprawa jest tym bardziej ciekawa, że nękanie trwało niecałe dwa tygodnie. O innym przykładzie nękania dziecka, pisałam m.in. tutaj: Nękanie dziecka w szkole.)
Pokrzywdzona była 14-stoletnią uczennicą, a oskarżony jej nauczycielem języka polskiego. Wszystkie rozmowy pomiędzy stronami, jakie miały miejsce do 24 maja 2016 r. dotyczyły spraw szkolnych tj. wycieczek, sprawdzianów. Wiadomości te nie przybierały niedopuszczalnej formy. Ich częstotliwość i treść nie była dokuczliwa
Począwszy od 24 maja 2016 r. do 5 czerwca 2016 r. oskarżony kontaktował się z małoletnią za pośrednictwem Facebooka. Przy czym warto wspomnieć, że wiadomości wysyłał seriami, także w nocy. Gdy pokrzywdzona nie odpisywała oskarżony niecierpliwił się i kierował do niej pytania czy śpi, czy jest przy komputerze itd. Dążył tym do tego by podjęła z nim wymianę zdań nie zważając na późną porę nocną. Nauczyciel pozwalał sobie na dwuznaczne, bardzo osobiste, wyznania co do zauroczenia się uczennicą. A co do samego zachowania w szkole, to często spoglądał na nią w czasie lekcji.
Tu warte jest podkreślenia, że nauczyciel pytał uczennicę, czy nie ma mu za złe, że do niej pisze, ale dziewczyna nie oponowała. Ktoś mógłby stwierdzić, że skoro dziewczyna sama chciała kontaktu i odpisywała nauczycielowi, to nie można mówić o nękaniu. Wszak jest tu czynnik dobrowolności, nikt nikogo do niczego nie zmuszał. Pamiętać trzeba jednak, że rozmowy te nie odbywały się między dwiema osobami dorosłymi. Lecz między osobą dorosłą (nauczycielem) a małoletnią (uczennicą). Dziewczyna czuła się nieswojo z „wyznaniami” oskarżonego na temat jego zauroczenia sobą. I dlatego zwróciła się o pomoc do swojej matki.
Jak stwierdził sąd w uzasadnieniu wyroku „wydźwięk wiadomości wysyłanych do małoletniej w żadnym razie nie odpowiadał relacjom, jakie winny obowiązywać między nauczycielem a uczniem. Oskarżony niewątpliwie nadużył swojej pozycji szanowanego nauczyciela i związanego z tym zaufania, jakim został darzony przez swoich uczniów (w tym przez pokrzywdzoną)”. Nauczyciel z rozmysłem dążył do „uśpienia” jej czujności. Wykorzystując jej prostolinijność i otwartość prowadził z nią wymianę wiadomości w kierunku przez siebie obranym. Na szczęście to zostało przez pokrzywdzoną wychwycone i zgłoszone matce.
Więcej o tym, jaki ma wpływ odpisywania stalkerowi na wiadomości na wyrok i wymiar kary, znajdziesz tutaj: Odpisywanie stalkerowi- wpływ zachowania ofiary na wyrok.
W tym konkretnym przypadku, nękanie trwało od 24 maja 2016 r. do 5 czerwca 2016 r., a zatem niecałe 2 tygodnie. Warto zastanowić się, czy mamy tu do czynienia ze znamieniem przestępstwa uporczywego nękania w postaci uporczywości. Jak pisałam już bowiem wielokrotnie na tym blogu pisałam, nękanie ma charakter uporczywy gdy zachowania sprawcy są podejmowane przez dłuższy czas. Pisałam o tym m.in. tutaj: Uporczywe nękanie- czyli ile musi trwać aby uznać je za przestępstwo).
Ile to jest ten „dłuższy czas” należy oceniać każdorazowo, z uwzględnieniem stanu faktycznego sprawy. Tu sąd nie miał takich wątpliwości. Sąd zaakcentował w uzasadnieniu wyroku, że „nie można przejść nad zachowaniem oskarżonego do porządku dziennego ani traktować jego zachowania jako incydentu ani uznać by był to czyn błahy. Gdyby faktycznie nie miał złych intencji bądź nawiązał kontakt z pokrzywdzoną w chwili „słabości”, to w pewnym momencie zdobyłby się na chwilę refleksji i zrezygnowałby z przesyłania N. G. wiadomości”. Zwłaszcza w sytuacji, gdy odpowiedzi małoletniej stały się zdawkowe i coraz rzadsze. A nadto w sytuacji gdy pojawiła się u niego obawa ujawnienia sprawy w szkole. Ta ostatnia okoliczność bynajmniej nie spowodowała u oskarżonego zaprzestania kontaktowania się z małoletnią, lecz tylko skłoniła do namawiania pokrzywdzoną do usuwania wiadomości. To niewątpliwie stanowi przejaw wyjątkowej determinacji oskarżonego i jego działania bez najmniejszych skrupułów.
Sąd Rejonowy w Toruniu wyrokiem z dnia 18 stycznia 2017 r. (sygn. akt VIII K 1322/16) uznał nauczyciela za winnego występku z art.190a§1 kk. Natomiast kara jaką otrzymał oskarżony, to 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata.
Poza tym sąd orzekł środek karny w postaci zakazu kontaktowania się oskarżonego z pokrzywdzoną bezpośrednio, telefonicznie, za pośrednictwem Internetu lub innych osób przez okres 2 lat.
O innych karach za uporczywe nękanie przeczytasz także tutaj: Sankcje za stalking).